Rzucanie światła

To będzie bardzo cenne, kiedy ktoś pokaże ci, jak idzie twoja praktyka. Kiedy przyjaciel rzuci światło na naszą praktykę, przyniesie to wielkie korzyści, ponieważ na pewno wiele rzeczy błędnie postrzegamy, a to może nas trzymać w więzieniu samozadowolenia. Dlatego też, kiedy otrzymujemy wskazówki, możemy bardzo szybko dokonać postępu.

Znajdź przyjaciela w praktyce, siostrę lub brata, których sposób patrzenia na ciebie różni się od twojego sposobu patrzenia na siebie. Następnie zapytaj ich z całego serca: „Proszę, bądźcie współczujący. Proszę, rzućcie na mnie światło, pomóżcie mi i prowadźcie mnie w mojej praktyce”. Ważne jest, abyś pytał ich z całą swoją szczerością, ponieważ czasami jesteśmy tak dumni czy gniewni, że druga osoba nie ma odwagi powiedzieć nam prawdy: mamy przed sobą cenny klejnot, ale nie możemy go użyć. Osoba ta usiądzie przed tobą i będzie praktykować głębokie wnikanie, z miłością i troską, opowiadając o twoich mocnych i słabych stronach.

A kiedy już skończycie, poproś tę osobę o zasugerowanie kolejnych pięciu osób, które mógłbyś poprosić o pomoc. Jeśli bowiem wybierzesz tylko jedną osobę, może to być ktoś, kto twoim zdaniem będzie mówił o tobie pozytywnie. Osoby, które chcesz prosić o rzucenie światła na twoją praktykę, mogą nie być tymi samymi osobami, które zostały zasugerowane. Jeżeli naprawdę nie chcesz prosić o pomoc osoby, która została zasugerowana, zawsze możesz o tym porozmawiać. Musisz mieć jednak w Sandze co najmniej sześć osób, które rzucą na ciebie światło – jeśli jednak chcesz, możesz zapytać i sześćdziesiąt osób. Im więcej osób będzie oświetlać twoją praktykę, tym więcej światła będzie w najciemniejszym miejscu twojego cierpienia.

Słuchaj uważnie, co mówią ci, którzy rzucają światło twoją praktykę. Nie ma znaczenia czy się z nimi zgadzasz, czy nie; uważnie słuchaj wszystkiego, co mówią i jak mówią. Będziesz potrzebował czasu, żeby dogłębnie przyjrzeć się temu, co powiedzieli. Być może ci ludzie dostrzegli coś, czego ty sam nie byłeś w stanie zobaczyć. Jeśli myślisz, że może twój brat źle cię postrzega, możesz pójść do niego i powiedzieć: „Proszę, powiedz mi, dlaczego tak o mnie myślisz?”. Tak, to jest prawda – każda osoba, którą zapytasz, będzie miała jakieś błędne postrzeżenia. Jednak wskazówki, które otrzymasz, sprawią, że twoje zrozumienie siebie będzie dokładniejsze, a owoce twojej praktyki będą lepsze.

Jeżeli jesteś osobą, która rzuca światło na praktykę przyjaciela, wykorzystaj całą swoją mądrość i zrozumienie. Unikaj okazywania irytacji lub obwiniania, a swoje słowa przekazuj z troską, miłością i wnikliwością. Znajdź dobre cechy, cenne rzeczy w tej osobie i przypomnij jej o pozytywnych elementach, które są dla niej dostępne.
Potem powiedz o jej słabościach i negatywnych tendencjach. Rób wszystko, co w twojej mocy, żeby jasno spojrzeć na cierpienie i trudności tej osoby. A jeżeli będziesz tego potrzebował, możesz poprosić innych ludzi, żeby pomogli ci jasno zobaczyć cierpienie tej osoby. Dlaczego ta osoba nie może być szczęśliwa? Być może ma ona nawykową energię z przeszłości, która nie pozwala jej cieszyć się chwilą obecną. Może ta energia nawykowa to energia bycia zbyt pochopnym. Być może otrzymała tę tendencję od swoich dziadków. To nie jest jej wina. Nie obwiniasz nikogo – ani nie bierzesz na siebie całej odpowiedzialności, ani nie zrzucasz całej odpowiedzialności na drugą osobę. Jesteśmy odpowiedzialni za siebie nawzajem. Nie ma więc żadnego obwiniania czy karania, bo te rzeczy nie są pomocne. Musisz tylko wejrzeć głęboko, a to przyniesie ci współczucie.

Jeśli druga osoba ma trudności i twory wewnętrzne, zadaj sobie pytanie: „Jak ja się do tego przyczyniłem?”. Często myślimy, że druga osoba nie chce praktykować, nie chce się przemieniać, nie praktykuje miłującej mowy lub nie praktykuje głębokiego słuchania, i nie widzimy w tym swojej roli. Następnie zadaj sobie pytanie: „W jaki sposób przyczyniłem się do uczynienia tej osoby swobodniejszą i szczęśliwszą?” Jeśli potrafisz zidentyfikować swoje słowa i czyny, które pomogły drugiej osobie, jesteś szczęśliwy. Jeśli jednak widzisz, że nie pomogłeś jej zbytnio, obiecaj sobie, że od teraz będziesz bardziej pozytywny w pomaganiu tej osobie.

Udzielanie wskazówek w ten sposób jest wspaniałą praktyką, korzystną nie tylko dla tego, kto o to prosi, ale również dla tych, którzy praktykują siedzenie w medytacji i zaglądanie głęboko w warunki i cechy osobowości tej osoby. Kiedy troszczymy się o drugą osobę, troszczymy się o siebie.

Schrońmy się w sobie nawzajem. Wspierajmy się wzajemnie. To jest droga praktyki.

Thay, Friends on the Path, s. 294

 

In recent years, nonresidential and residential Sanghas have been developing ways of offering guidance or feedback to each other. In the residential monastic Sanghas at Plum Village and Green Mountain Dharma Center, the practice of "Shining the Light" is used. The following guidelines are adapted from an article by Br. Phap Dang in the Maple Forest Newsletter (Second Issue, 5/25/00).

The practice of asking our Sangha to shine light on us, on those qualities that are both wholesome and unwholesome, and receiving guidance from those with whom we practice is a wonderful way for us to see ourselves. We begin by asking the community with all our sincerity to offer us guidance. If we do not have sincerity when we ask for guidance, it is likely that our pride will be hurt, and the guidance offered will not help to transform our obstacles.

Everyone in the community is expected to express what he or she has seen in us with the condition that what is said comes from love and support and not resentment or blaming. If anyone in the community says anything in a spirit of anger or blaming, they are encouraged to offer their viewpoint in a spirit of greater love. As part of the community we each have the duty of mentioning both negative and positive characteristics of the one who requests guidance in a loving and constructive way. It is possible that much of what we say may come from a wrong and subjective perception we have, but with the wisdom of the community, what we say can complement what others have said. The practice of Shining the Light is a wonderful way to learn about ourselves whether we are the person giving guidance or receiving it.

We all have been conditioned by our habit energies. Often we are caught in our own ignorance and self-importance and are unable to see and accept our unskillfulness and negative habit energies. We have a strong tendency to want to hide all that we think is not beautiful in us. We wear a mask that keeps those around us from seeing our true face. Together with the Sangha, we can remove this mask and shine a light to reveal our true face, our Buddha nature.

Jack Lawlor, Sangha Practice, s.25